fot. depositphotos

O uczciwości – prawdy i mity

Człowiek ma taką naturę, że sięgnie po cudze, gdy nadarzy się okazja. Z drugiej strony pragnie być uczciwy i chce, żeby tak go postrzegano. Powinniśmy więc sobie i innym pomagać w zachowaniu uczciwości.

Każdy z nas, gdyby został zapytany o to, czy jest uczciwy, pewnie udzieliłby odpowiedzi twierdzącej. Takie mamy bowiem przekonanie o swoim postępowaniu. Jednak czy tak jest w istocie? Rozpoczniemy naszą podróż ścieżkami uczciwości od historyjki z najnowszej książki Dana Ariely1. Otóż Janek, uczeń piątej klasy, przyniósł do domu uwagę: „Janek ukradł koledze ołówek”. Ojciec, który musiał ją podpisać w dzienniczku, zrobił synowi wielką awanturę. Wygłosił tyradę o uczciwości, pokrzyczał, nałożył karę, a kiedy ochłonął, powiedział: „Jeśli potrzebowałeś ołówek, mogłeś mi powiedzieć. Przyniósłbym ci z pracy całe pudełko”. Tak mniej więcej wygląda prawda o nas, o ludziach. Chcemy uchodzić w otoczeniu za ludzi uczciwych, a jednocześnie pragniemy, jeśli się nadarzy okazja, osiągnąć korzyści.

Ludzie chcą być w miarę uczciwi

W przeprowadzonym w Anglii eksperymencie, kiedy klient podchodził do bankomatu, zanim włożył do niego kartę, wysuwał się banknot 10-funtowy. Przez cały dzień tylko jedna starsza pani weszła do banku i oddała pieniądze, mówiąc, że wysunęły się same (może ktoś nie odebrał). Osoby, które zatrzymały ów banknot, pytane po eksperymencie, dlaczego zatrzymały banknot, mówiły o swoim szczęściu albo o tym, że to ekwiwalent za nieuczciwość banków.

Na podstawie wielu eksperymentów ustalono, że ludzie chcą uchodzić za uczciwych, a jednocześnie zagarnąć korzyść, gdy się nadarzy okazja. Jeśli w akademiku student zostawi w lodówce kilka puszek coca-coli, to bez wątpienia ktoś zabierze jedną albo dwie puszki. Okazuje się, że ludzie nie ukradną wszystkiego, ale zabiorą jedynie część, aby trwać w przekonaniu, że są w miarę uczciwi. Niezależnie od tego czy w lodówce będzie osiem, czy osiemdziesiąt puszek coli, to zniknie ich tylko kilka. Ludzie nie kradną dużo więcej, jeśli czegoś jest znacznie więcej. Przywłaszczają sobie tylko część, aby zachować przekonanie, że są uczciwi, że nie zabrali wszystkiego.

Dowiedziono, że o wiele łatwiej kradnie się produkty, a w mniejszym zakresie pieniądze. Gdyby w akademiku, we wspólnej lodówce, zostawić na talerzyku pieniądze, wówczas raczej nikt ich nie ukradnie. W umysłach jest większa bariera przed kradzieżą pieniędzy niż towarów. Wobec malejącej roli pieniądza (w sensie gotówki) w globalnym świecie (głównie pieniądze elektroniczne), nieuczciwość może być większa. Obrót fakturami w taki sposób, aby nie zapłacić podatku VAT, przychodzi ludziom łatwiej niż wyjmowanie z kasy pieniędzy.

Uczciwość jest także na wyższym poziomie, gdy ludzie mają ze sobą bezpośredni kontakt. Osoba, która zamówi w restauracji obiad, nie będzie raczej szukała tylnego wyjścia, aby uciec bez zapłacenia rachunku. Jednak wiele osób nie ma najmniejszych wyrzutów sumienia, ściągając w sieci nielegalnie filmy albo pliki muzyczne. Interesujące jest również to, że kupowanie produktów podrobionych (np. torebki, okulary) zwiększa nieuczciwość. Prawdopodobnie podświadoma wiedza o tym, że już się zdarzyło być nieuczciwym (zakup podrobionego towaru), ułatwia kolejne nieuczciwe zachowania.

Ludzie także łatwiej i chętniej stają się nieuczciwi, jeśli dotyczy to zespołu. Jeśli ktoś w zespole potrzebuje czegoś i poprosi innych, aby to dla niego „zorganizowali”, to zwiększa się skłonność do nieuczciwości. Osoba, która to czyni, usprawiedliwia się przed sobą tym, że uczyniła to z pobudek altruistycznych („zrobiłem to dla innych, a nie dla siebie, a zatem nie jestem aż taki zły”).

Trzeba pomagać ludziom być uczciwymi

Przeprowadzone eksperymenty wskazują, jaka jest natura człowieka. Potrzebuje on wsparcia w tym, aby trwać na drodze uczciwości. Oto inna historia. Ktoś, kto miał spory majątek w mieszkaniu, kupił solidne drzwi z bardzo dobrymi zamkami. Zdarzyło się, że wyszedł z domu i zatrzasnął w środku klucze do mieszkania. Wezwał na pomoc ślusarza. Kiedy na niego czekał, wyobrażał sobie, że ten być może rozwierci drogie zamki albo wyważy łomem drzwi, może nawet zburzy część ściany, aby wejść do środka. Zdziwił się bardzo, kiedy ślusarz otworzył drzwi wytrychem. „Jak to możliwe?” – zapytał zdziwiony właściciel ślusarza. „Takie zamki!” Na to ślusarz powiedział: „Proszę pana, zamki w drzwiach są po to, aby ludzie uczciwi zostali uczciwi”.

A zatem należy zamykać szafki, gabloty, miejsca przechowywania szczególnych leków, słowem wszystko, co może zostać zabrane przez inne osoby. Niczego nie należy zostawiać w aptece, na zapleczu, na pierwszym stole. Należy robić wszystko, żeby pomagać ludziom, by pozostali na ścieżce uczciwości. Lepiej jest nie mieć piwa w lodówce, niż je tam umieścić i dać sobie słowo, że się dzisiaj nie sięgnie nawet po jedną butelkę. Pacjent, który przyjedzie do apteki rowerem, powinien go przypiąć, nawet jeśli wchodzi do środka tylko na chwilę.

Kamera skuteczniejsza niż apel

Niezwykle pouczająca jest też inna historia. Otóż właścicielka dużego pensjonatu zauważyła, że kucharka podkrada mięso z lodówki. Mogła ją wyrzucić, ukarać, upokorzyć, a jednak zastosowała zupełnie inny sposób. Kupiła i założyła na lodówkę kłódkę. Wezwała kucharkę i powiedziała jej: „Zauważyłam, że ktoś podkrada mięso z lodówki. Dlatego założyłam kłódkę. Jeden klucz daję tobie, a drugi mam ja”. Skończyły się kradzieże.

Jest to piękny, głęboki przykład pokazujący, że należy pomagać sobie nawzajem w tym, aby być uczciwymi. Natura człowieka jest taka, że sięgnie po nieswoje, jeśli jest ku temu okazja. W aptekach z samoobsługą można zamontować lustra. Nad półkami z produktami można umieścić zdjęcie oczu, które patrzą na pacjentów. Okazuje się, że to powoduje spadek liczby kradzieży.
Przytoczone przykłady mogą także dobrze służyć aptekom. Zarówno w odniesieniu do personelu aptecznego, jak również pacjentów można stosować takie rozwiązania, które będą sprzyjały zachowaniom uczciwym. Jest to bardziej skuteczne niż apelowanie o uczciwość. Zamontowanie na skrzyżowaniach kamer, które rejestrują przejazd na czerwonym świetle, powoduje, że mniej kierowców łamie przepisy. Apele o nierobienie tego są mniej skuteczne.

W przywołanej na początku tekstu pracy jest też sporo przykładów o nieuczciwych zachowaniach w świecie zdrowia oraz farmacji. Wszyscy są tylko ludźmi i funkcjonują na omawianej zasadzie – chcą być przekonani, że są uczciwi, a jednocześnie chętnie zapewnią dla siebie drobną korzyść. Dan Ariely opisuje przypadki zachęt stosowanych przez niektóre przedsiębiorstwa w stosunku do lekarzy. Jeden z podmiotów wręczył niektórym lekarzom specjalnie oznakowane, czarne kubki, do których, w wybranej sieci kawiarń, proponowano im kawę za darmo, wlewaną do tych właśnie kubków. Do lekarza, który interesuje się militariami, wysyłano przedstawiciela medycznego, który był weteranem wojennym. Oczywiście wpływało to na przepisywane pacjentom leki.
Z eksperymentów wynika, że lekarz łatwiej zaproponuje korzystne dla siebie rozwiązanie pacjentowi, którego zna dłużej. Może się także zdarzyć, że lekarz przekona pacjenta do udziału w danym programie leczniczym, bowiem zależy mu na napisaniu artykułu do wysoko punktowanego czasopisma naukowego.

W przekroju różnych grup zawodowych, w odniesieniu do zachowań nieuczciwych, na pierwszym miejscu byli bankowcy. Tuż za nimi plasowali się politycy. Nie było badań prowadzonych w grupie farmaceutów. Jednak także w tym przypadku trzeba zachować ostrożność w codziennym działaniu. W naturze ludzkiej leży skłonność do różnych zachowań. W pewnym mieście, gdzie dość często ginęły tablice rejestracyjne samochodów, w jednym z hoteli informowano gości, aby przykręcali tablice albo zabierali je na noc do pokoju. We wspólnych łazienkach, kiedy raz w tygodniu wykładano papier toaletowy, ginął on tego samego dnia. Jednak kiedy wywieszono informacje, że jest to papier dla wszystkich, aby go nie zabierać, ludzie ograniczyli kradzieże.

Co wzmacnia uczciwość?

Warto zatem szukać różnych sposobów, aby wspólnie budować lepszy świat. Jest on coraz bardziej zamożny i ludzie mają środki, aby kupić sobie ołówek, zamiast zabierać go z pracy. W erze socjalizmu w Czechach funkcjonowało powiedzenie: „Jeśli nie okradasz firmy, to okradasz swoją rodzinę”. Chociaż jest ono wyjątkowo irracjonalne, jednak mogło być traktowane jako usprawiedliwienie dla nieuczciwości. A takie stereotypy, nawyki są trudne do usunięcia.

Okazuje się, że ryzyko przyłapania na oszustwie nie jest tak ważne, jak się nam wydaje. Chęć zagarnięcia korzyści usuwa na plan dalszy postrzeganie ryzyka związanego z nieuczciwymi zachowaniami. Coroczne odnawianie przysięgi, przypominanie, podpisanie własnego kodeksu honorowego, mogą wzmacniać uczciwość ludzi. W różnych formularzach (np. zgłoszenia szkody po wypadku) umieszcza się na końcu klauzulę, że wszystkie dane podano zgodnie z prawdą. Nie jest to właściwe rozwiązanie. Lepiej taką klauzulę umieścić na początku – wszystko, co dalej napiszę, będzie zgodne z prawdą.

Białe kłamstwa

Życie jest na tyle złożone, że trzeba samemu decydować o tym, kiedy mówić prawdę, a kiedy nie. Oto luźna historyjka. Po 25 latach małżeństwa, żona staje przed mężem w nowej sukience i pyta: „Kochanie, jak w niej wyglądam?”. I tutaj mogą się pojawiać tzw. białe kłamstwa. Prawdopodobnie wielu z nas, a szczególnie farmaceuci, będzie wielokrotnie stawać przed dylematem, na ile mówić prawdę, a na ile uciekać się do białych kłamstw. Jeśli powie się pacjentowi, że zdjęcie opatrunku po np. tygodniu nie będzie bolało, to być może lepiej tak zrobić, aby nie myślał o bólu przez cały tydzień. To będzie jedno szarpnięcie i koniec. Jednak kiedy pacjent pyta, czy będzie mógł żyć bez insuliny, a wiadomo, że nie będzie, to pewnie lepiej nie stosować białego kłamstwa. Można mu pomóc zrozumieć sytuację i wesprzeć go w zbudowaniu sobie nowego modelu mentalnego.

Nie ma gotowych recept, jak należy postępować. Każdy człowiek sam będzie podejmował decyzje. Dziecko, które jest samo w domu, widząc nieznajomego przed drzwiami, ma prawo powiedzieć, że tata akurat uciął sobie drzemkę.

Wykonane eksperymenty pozwalają ludziom lepiej zrozumieć swoją naturę. Prawda o homo sapiens jest taka, że chcą pozostać – w swoim mniemaniu – uczciwi, a jednocześnie mieć korzyść, jeśli nadarza się okazja do nieuczciwości. W pozostawaniu na drodze uczciwości pomaga własny kodeks moralny, etyczny, przypominanie zasad, nieodstępowanie od nich, odpoczynek, relaks, zapewnienie anonimowego nadzoru, szczerość wobec siebie, pozbywanie się pokus.

Warto pamiętać o wypoczynku. Jeden dzień w tygodniu, np. niedziela, w czasie której umysł odpoczywa, pomaga w podejmowaniu lepszych decyzji przez pozostałe dni. Ważne jest to, aby niczym się nie zajmować w ten jeden dzień, nie podejmować żadnych, najdrobniejszych nawet decyzji, tylko odpoczywać.

I na koniec drobny żart. Żyd żali się rabinowi, że ktoś mu ukradł rower. „Przyjdź w sobotę na nabożeństwo” – mówi rabin. „Akurat będę mówił o dekalogu. Kiedy dojdę do siódmego przykazania, nie kradnij, to wstań i popatrz wszystkim w oczy. Kto spuści wzrok, ten na pewno ukradł tobie rower”. Spotkali się po kilku dniach i rabin pyta – „odzyskałeś rower?”. „Tak – odpowiada mężczyzna, ale było trochę inaczej. Kiedy rabin doszedł do szóstego przykazania, nie cudzołóż, przypomniałem sobie, gdzie zostawiłem rower”.

Podobne wiadomości

Nie ma możliwości dodania komentarza