Paweł Kruś
fot. Tomasz Adamaszek

Westerplatte? Na rondo i prosto.

Ostatni wstępniak przed wakacjami, zatytułowany „Westerplatte”, poświęciłem nowym ruchom politycznym i prawdziwej potrzebie zmian naszego życia.

Póki co, ruch Pawła Kukiza nie rozpieszcza nas pod względem oferty programowej, choć jeszcze w czerwcu, prace nad reformą ochrony zdrowia zapowiadały się bardzo ciekawie, a krąg ekspertów ochotniczo gromadzących się wokół muzyka, budził szacunek i – nie ukrywajmy – dużą nadzieję. Z tego co wiem, nie tylko w ochronie zdrowia, ale również w innych dziedzinach gospodarki, niekwestionowane autorytety wyraźnie odczuwały potrzebę włączenia się do aktywności publicznej. Potrzebowały tylko nowej formacji, a gdy okazało się, że nie będzie ona mieć programu z powodów doktrynalnych, środowiska fachowców wróciły do roli obserwatorów.

Źle się stało.

Natomiast w partii Nowoczesna.pl Ryszarda Petru powstał realny i pozytywny program dla ochrony zdrowia, zakładający powstanie modelu mieszanego, w którym płatnik lub płatnicy publiczni będą działać obok ubezpieczycieli dodatkowych. Nowy „system miałby na celu możliwie najlepsze wykorzystanie potencjału ludzkiego i logistycznego, tak publicznej, jak i prywatnej służby zdrowia, aby te sfery współpracowały i tworzyły jeden dobrze funkcjonujący i dobrze leczący organizm”. Miałem wątpliwości, czy tak ambitny program wprowadzi Kamila Gasiuk-Pihowicz, prawniczka i ekonomistka, ale głównie urzędniczka z sennego biura Rzecznika Praw Obywatelskich? Teraz, kiedy Nowoczesną poparli merytorycznie Ewa Borek i prof. Jacek Jassem, a na listachpojawili się lekarze: Magdalena Daniel z Siedlec i Radosław Lubczyk z Warszawy, mogę tylko trzymać kciuki.

Przygotowania do obrony wartości, symbolicznego Westerplatte, przez młodzież Pawła Kukiza i Ryszarda Petru idą pełną parą. I niech idą dalej, nawet gubiąc momentami kierunek. Zawsze można zapytać o drogę.

W ostatnim parlamencie było 26 lekarzy. To wystarczająca reprezentacja zawodowa.

Już dziś apeluję, abyśmy jako środowisko wybierali profesjonalistów ochrony zdrowia, których znamy i do których mamy zaufanie. – „Nic o nas bez nas!”.
Nadal mam nadzieję, że po tegorocznych wyborach, przynajmniej kilka ministerstw stworzą fachowcy. Moim zdaniem, Polska potrzebuje rządu fachowców, żeby zbudować silne i trwałe zaplecze intelektualne dla Polski i polityków. Tylko inteligencja gwarantuje stabilność i rozwagę prowadzenia państwa, politykom pozostawiając rozedrganie i emocje. Czas odbudować podmiotowość polskiej inteligencji zmarginalizowanej od 1939 roku do dziś.

PS
Na moim Westerplatte, czyli w walce o natychmiastowe zrefundowanie nowoczesnego leku ratującego życie i przywracającego zdrowie polskiej młodzieży dotkniętej ziarnicą złośliwą, pełna klapa. Choć ta terapia jest trzy razy tańsza niż bezskutecznie stosowane do tej pory leczenie (męczenie?), do ministra Igora Radziewicza-Winnickiego nie docierają żadne argumenty, nawet ten najważniejszy: możliwość uratowania życia stu młodym Polakom w roku.

Panie Ministrze, nadal wierzę, że zatrzyma Pan żniwo śmierci. Bo Pan może.

Podobne wiadomości

Nie ma możliwości dodania komentarza