fot. depositphotos

Nie daj się Wyprzedzić konkurencji

Jesteś właścicielem, kierownikiem lub menadżerem apteki?

Pacjenci odwiedzają twoją aptekę, ale raz jest lepiej, a raz gorzej? Co zrobić, by apteka była miejscem informacji i edukacji, dawała poczucie bezpieczeństwa pacjentom, a jednocześnie przynosiła zyski?

Odpowiedzi na powyższe pytania znajdziesz w książce „Biznes – Apteka, jak nie dać się wyprzedzić konkurencji” wydawnictwa Business Pharm Sp. z o.o. Autorka – Marta Idczak, trener biznesu – posiada wieloletnie doświadczenie w branży farmaceutycznej.

Motywacja i nawyk

Autorka prowadzi nas przez system tworzenia biznesu aptecznego. Książka zaczyna się od cytatu Ryuna Jima: „Motywacja jest tym, co pozwala Ci zacząć. Natomiast nawyk tym, co pozwala przetrwać”. W ten sposób przechodzimy do zagadnień związanych z zarządzaniem personelem, jego motywowaniem i kreowaniem umiejętności poszczególnych pracowników. Zresztą muszę przyznać, że każdy z rozdziałów zaczyna się od świetnego cytatu, który trafnie określa tematykę poszczególnych części książki. Autorka opisuje także cechy dobrego menadżera apteki i jak sama twierdzi: „Jeśli chcemy być dobrymi menadżerami to tak, jakbyśmy zgodzili się na drogę, która biegnie przez miliony przeszkód. I trzeba to zaakceptować od samego początku”.

Zarządzanie zakupami

Następnie przechodzimy do rozdziału o zarządzaniu zakupami, z którego dowiadujemy się o liderach kategorii produktów, kategoryzacjach i grupach zakupowych. Autorka opisuje, jak ustawiać produkty wiodące w danej aptece, jak je posegregować ze względu na zapotrzebowanie, zysk czy kategorię. Dalej poszerzamy swoją wiedzę, czytając o umiejętnej sprzedaży, marketingu i identyfikacji marki aptecznej, zarówno w realnym życiu, jak i tym coraz bardziej rozpowszechnionym – wirtualnym. Dowiadujemy się, czym jest merchandising i jak niebagatelny ma wpływ na to, co klient widzi i zakupi. W książce opisane są najdrobniejsze elementy wpływające na postrzeganie apteki przez pacjentów, zaczynając od wyglądu zewnętrznego lokalu, wejścia do niego, kolorów, panującego zapachu, na wyglądzie farmaceutów kończąc. Otrzymujemy całościowy obraz apteki – biznes apteki innej niż wszystkie i lepszej od konkurencji.

Marta Idczak omawia temat standaryzacji obsługi, edukacji i komunikacji z pacjentem. Wczytując się w zamieszczony w tym rozdziale cytat Johna Rockerfellera widać, że autorka doskonale wie, o czym pisze: „Umiejętność komunikowania się, stała się w dzisiejszym świecie towarem, za który gotów jestem płacić więcej, niż za jakikolwiek inny”.

Reklama

Autorka podejmuje również jeden z najważniejszych tematów, o którym cały czas jest głośno, a mianowicie „Ustawę o zakazie reklamy leków”. Temat szeroki i trudny do opisania i zinterpretowania. Marta Idczak przedstawia opinię prawną oraz zamieszcza niektóre wyroki Naczelnego Sądu Administracyjnego. Sama Ustawa jest aktem bardzo skomplikowanym i niestety różnorodnie interpretowanym przez poszczególnych inspektorów farmaceutycznych. Zastanawiałbym się nad jednoznacznym określaniem w książce tego co wolno, a czego nie – w zgodzie z Ustawą. Warto zadać sobie pytanie, jak wysoką karę dostanę za jakąś formę reklamy w stosunku do zysków, jakie może ona przynieść. Spotkałem się z sytuacją otrzymania kary finansowej za baner, na którym były zamieszczone tylko informacje o lokalizacji i godzinach pracy apteki. A dlaczego? A dlatego, że samo pojęcie „baner” kojarzy się z przekazywaniem informacji reklamowej. Niestety prawo nie jest tylko białe lub czarne, i jak wyżej wspomniałem dużo zależy od dociekliwej i nadgorliwej konkurencji oraz rządzących w danym województwie inspektorów. Ja osobiście byłbym trochę bardziej ostrożny pisząc o różnego typu ulotkach i promocjach.

Media społecznościowe

W ostatniej części książki autorka opisuje metody wzmacniające markę apteczną w życiu realnym, a następnie przechodzi do jej wirtualnej identyfikacji. Opisuje jej obecność w mediach społecznościowych, pokazuje jak powinna wyglądać strona internetowa, jak tworzyć bloga, czy zaistnieć na YouTube. Tematyka ciekawa, myślę że na rynku aptek raczej przyszłościowa, chociaż jeszcze rzadko wprowadzana w życie. Tylko największe apteki mogą, bądź próbują korzystać w pełni z dobrodziejstw, jakie daje zaistnienie w świecie wirtualnym. Małe apteki w niedużej miejscowości nie są w stanie korzystać z tej formy „reklamy”. Mają stosunkowo niewielu pacjentów, do których można dotrzeć z przekazem, ale przede wszystkim mają za mało ludzi, którzy po pierwsze potrafią, a po drugie mają czas na zajmowanie się wirtualną stroną apteki. Ale może taka jest przyszłość i każdy mały czy duży przedsiębiorca w internecie powinien się znaleźć?

Książka zmienia sposób patrzenia na wiele aspektów prowadzenia biznesu aptecznego. Nie sposób przejść obok tej książki obojętnie, a miłe dla oka, choć trochę infantylne czarno-białe ilustracje pokazują, że nie forma, a treść jest tutaj najważniejsza. Choć może przydałoby się odrobinę koloru? W końcu sama autorka stwierdza: „kolor jest podstawowym czynnikiem budującym markę i wpływającym na sprzedaż”. Marta Idczak świetnie wchodzi w rolę przewodnika, prowadzi czytelnika po każdym rozdziale, edukuje go i otwiera na inne spojrzenie na rynek apteczny. Mówi o swoim doświadczeniu w branży, proponuje pewne rozwiązania, ale ich nie narzuca. Jest przekonywująca w tym, co pisze i co chce nam przekazać.

Polecam tę lekturę każdemu, kto interesuje się rynkiem farmaceutycznym. Każdemu, kto chce doskonalić swoje zdolności komunikacyjne oraz temu, kto nie ma pomysłu, jak ten biznes dalej pociągnąć. Motto jednego z rozdziałów brzmi: „Według naukowców trzmiel ma za dużą masę w stosunku do powierzchni skrzydeł, dlatego nie może latać. Tylko, że trzmiel o tym nie wie i po prostu lata” (Zbigniew Sosnowski). Nie ma rzeczy niemożliwych, a wszystko zależy od nas.

Podobne wiadomości

Nie ma możliwości dodania komentarza