Piotrowska-Rutkowska
Fot: Krzysztof Jarczewski

Farmaceuci szpitalni powinni być wynagradzani jak lekarze

Rozmowa z Elżbietą Piotrowską-Rutkowską, prezes Naczelnej Rady Aptekarskiej.

Apteka jest jednym z filarów szpitala. Jej praca działa dla dobra pacjenta. Dlatego farmaceuci powinni być odpowiednio wynagradzani.

W projekcie ustawy o sposobie ustalania najniższego wynagrodzenia zasadniczego pracowników wykonujących zawody medyczne zatrudnionych w podmiotach leczniczych farmaceuci szpitalni zostali ujęci w innej grupie zaszeregowania niż lekarze. Dlaczego Naczelna Rada Aptekarska postanowiła na to zwrócić uwagę w konsultacjach społecznych?

Była to dla nas priorytetowa sprawa, ponieważ uważamy, że ustawa musi odzwierciedlać to, jak ważną rolę pełnią farmaceuci szpitalni.

Jaka to rola? Czym zajmują się farmaceuci szpitalni?

Są bardzo ważnym elementem funkcjonowania każdego szpitala. Co niepokoi wielu farmaceutów, to tendencja, żeby apteki szpitalne były zastępowane działami farmacji szpitalnej, których zakres jest znacznie mniejszy niż apteki. Działy farmacji nie mogą m.in. sporządzać leków recepturowych, leków żywieniowych czy cytostatyków. Uważamy, że apteka szpitalna musi istnieć w szpitalu, ponieważ optymalizuje farmakoterapię. Farmaceuta szpitalny powinien być częścią składową zespołu terapeutycznego, dlatego że dzięki jego wiedzy lekarz będzie mógł zoptymalizować farmakoterapię zarówno pod względem farmakologicznym, jak i farmakoekonomiki. Farmaceuci szpitalni pełnią bardzo ważną rolę, m.in. w organizacji przetargów na leki, co znacząco wpływa na optymalizację kosztów po stronie szpitala. Ponadto sprawują nadzór nad rozliczaniem pewnych procedur, np. żywienia pozajelitowego, chemioterapii. Farmaceuci szpitalni uczestniczą w komitecie terapeutycznym, który ma istotny wpływ na to, co dzieje się w polityce lekowej szpitala. Dbają także o modernizację receptariusza pod kątem bezpiecznej i skutecznej terapii.

Zauważamy tendencję, potwierdzają to także wyniki analiz, np. QuintilesIMS, że świat idzie w kierunku szpitalnictwa i opieki nad pacjentem w szpitalu, i tu, w tym systemie farmaceuta szpitalny ma swoje szczególne miejsce polegające na współpracy z lekarzem w całym procesie leczenia pacjenta. Trend ten potwierdza się również w krajach Europy Zachodniej, gdzie w szpitalach farmaceuci skupiają się coraz częściej na farmacji klinicznej i opiece farmaceutycznej. Zauważa to również Rada Europy, która zachęca do zaangażowania farmaceutów w opiekę nad pacjentem.

A czy w Polsce farmaceuci szpitalni również są tak doceniani jak w Europie i na świecie?

Tak faktycznie powinno być, jednak dalej jest dużo do zrobienia, aby nasi farmaceuci szpitalni zostali dostrzeżeni przez cały system ochrony zdrowia. Na chwilę obecną nie wszyscy dyrektorzy szpitali doceniają potencjał farmaceutów. Dziś praca farmaceuty szpitalnego skupia się głównie na przeprowadzaniu przetargów na leki, a to przecież nie powinno być jego głównym zadaniem. Farmaceuci szpitalni zajmują się lekami onkologicznymi czy przygotowywaniem mieszanek do żywienia pozajelitowego. Każdy dyrektor szpitala powinien zainwestować w aptekę szpitalną i farmaceutę, bo to się po prostu opłaci. Warto to zrobić dla dobra pacjenta i szpitala.

Apteka szpitalna, która posiada odpowiednią lokalizację, odpowiednie zaplecze i liczbę wykwalifikowanego personelu, będzie znacznie lepiej realizować swoje zadania, przynosząc przy tym wielomilionowe oszczędności dla szpitala. Przykładowo – wyniki badań amerykańskiego profesora Glena T. Schumock’a z University of Illinois pokazują, że inwestycja w kompleksowość usług farmaceutycznych w szpitalu generuje konkretne oszczędności, co pokazują konkretne dane: każda złotówka wydana na farmację przynosi 5 złotych oszczędności.

Jakie są powody, by płace farmaceutów szpitalnych zrównać z wynagrodzeniem lekarzy?

Zgodnie z obowiązującymi przepisami pracownicy mają prawo do jednakowego wynagrodzenia za jednakową pracę lub za pracę o jednakowej wartości. Pracami o jednakowej wartości są prace, których wykonywanie wymaga od pracowników porównywalnych kwalifikacji zawodowych, potwierdzonych dokumentami przewidzianymi w odrębnych przepisach lub praktyką i doświadczeniem zawodowym, a także porównywalnej odpowiedzialności i wysiłku (art. 183 c § 3 Kodeks pracy).

Farmaceuci w celu uzyskania kwalifikacji zawodowych muszą ukończyć studia medyczne na tej samej uczelni, co lekarze. Studia przeprowadzane są bez podziału na stopnie. Warunkiem uzyskania prawa wykonywania zawodu jest również odbycie stażu zawodowego. Analogicznie wygląda też kształcenie podyplomowe – farmaceuci podlegają obowiązkowi kształcenia ustawicznego, odbywają specjalizacje w dziedzinach farmacji określonych rozporządzeniem Ministra Zdrowia.

Co jeszcze sprawia, że farmaceuta powinien być tak samo wynagradzany jak lekarz?

Odpowiedzialność zawodowa. Farmaceuci odpowiadają nie tylko za zaopatrzenie, ale również za jakość produktu leczniczego, zarówno jeśli chodzi o leki gotowe (w ich kompetencjach leży określenie parametrów jakościowych w SIWZ, kontrola serii i dat ważności, nadzór nad procesem wstrzymywania wycofywania produktów leczniczych z obrotu), jak i leki przygotowywane na specjalne potrzeby pacjenta (są to leki recepturowe, leki apteczne, cytostatyki, żywienie pozajelitowe, płyny infuzyjne), czyli za całość jakości i bezpieczeństwa przygotowanych w aptece szpitalnej leków.

Jeśli chodzi o zakres odpowiedzialności zawodowej, sankcje za przewinienia zawodowe są jednakowe dla obu tych grup zawodowych. Najbardziej dotkliwą sankcją jest kara pozbawienia prawa wykonywania zawodu.

Słychać jednak głosy, że wysiłek włożony w pracę farmaceuty szpitalnego, a lekarza jest jednak zupełnie inny. Np. farmaceuta pracuje tylko w dni powszednie, osiem godzin dziennie, a lekarz ma np. dyżury nocne itp.

Nie mogę się z tym zgodzić. Mimo częściowo odmiennego charakteru świadczonych usług, farmaceuci wkładają wiele sił i pracy w wykonywanie swojego zawodu. Przypominam, że do farmaceutów należy wykonywanie leków recepturowych i leków aptecznych, sporządzanie leków do żywienia pozajelitowego i dojelitowego, przygotowywanie leków w dawkach dziennych dla pacjentów, w tym leków cytostatycznych, wytwarzanie płynów infuzyjnych, przygotowywanie roztworów do hemodializ i dializy otrzewnowej, monitorowanie działań niepożądanych, udział w badaniach klinicznych, udział w racjonalizacji terapii. To tak naprawdę ogromy obszar odpowiedzialności. Wielu naszych kolegów niejednokrotnie przyjeżdża do szpitala w tzw. nagłym trybie, żeby pilnie wykonać lek dla pacjentów w ciężkim stanie, najczęściej cierpiących na schorzenia hematologiczne. Większość z nich robi to całkowicie pro bono czując i rozumiejąc odpowiedzialność za życie pacjenta.

Z tego, co Pani Prezes powiedziała, wynika jasno, że za swoją pracę ten wykwalifikowany personel powinien być odpowiednio wynagradzany.

Tak. Ubolewamy nad tym, że praca farmaceuty w szpitalach nie jest doceniana, a ich uposażenie zdecydowanie za niskie. Farmaceuci nie podejmują pracy w szpitalach, ponieważ pensje im oferowane są zbyt niskie, nieadekwatne do poziomu ich wiedzy. Stąd nasze propozycje, aby uposażenia farmaceutów były takie same jak lekarzy.

Dlatego wysunęła Pani taką propozycję?

Zgadza się. Apteka jest przecież jednym z filarów szpitala. Farmaceuta jest – podobnie zresztą jak lekarz – osobą bardzo dobrze wykształconą, o szerokiej wiedzy, dlatego też pensje obu zawodów powinny pozostawać na takim samym poziomie. Zatem wskaźniki, według których będą wyliczane płace powinny być takie same i ustalane przez ministerstwo zdrowia.

Co jeszcze należałoby wziąć pod uwagę ustalając płace farmaceutów szpitalnych?

To praca nie tylko bardzo odpowiedzialna, ale także często odbywa się w warunkach szkodliwych. Chodzi przede wszystkim o pracę przy lekach onkologicznych.

Czy farmaceuci szpitalni nie powinni dostawać z tego tytułu specjalnych dodatków do wynagrodzenia?

Tak, jest taka inicjatywa z naszej strony, aby stosowane dodatki zostały im przyznane.

Co jeszcze wpływa na to, że farmaceuci w szpitalach powinni być lepiej wynagradzani?

Koledzy zajmują się nie tylko przetargami, przygotowują leki, w tym onkologiczne oraz preparaty do żywienia dojelitowego, ale także są doradcami lekarzy. I lekarze bardzo sobie cenią taką współpracę, zwłaszcza w szpitalach klinicznych.

Jak już wspominałam – obecnym trendem w farmacji szpitalnej jest rozwój farmacji klinicznej i opieki farmaceutycznej. Efekty włączenia farmaceuty w zespół terapeutyczny wyrażają się nie tylko w oszczędnościach, ale przede wszystkim w poprawie jakości i bezpieczeństwa farmakoterapii – a co za tym idzie – polepszeniu wyników leczenia pacjentów. Coraz bardziej krytycznym obszarem staje się polityka antybiotykowa – wobec narastającej antybiotykooporności istnieje bardzo pilna potrzeba stworzenia w szpitalach multidyscyplinarnych zespołów ds. antybiotykoterapii, w których składzie powinien znajdować się przede wszystkim ekspert od leków. Obecnie w wielu szpitalach bardzo często pracuje tylko jeden farmaceuta – kierownik apteki, który nie ma fizycznej możliwości zaangażowania się w zadania związane z farmacją kliniczną. Znamy też wiele przykładów szpitali, które nie mogą znaleźć farmaceutów, gdyż oferowane zarobki są zbyt niskie. Co roku za granicę wyjeżdża jeden rocznik absolwentów wydziału farmacji. Pracują oni w innych krajach Europy na rzecz tamtejszych pacjentów, zamiast realizować swoje aspiracje zawodowe w naszym kraju.

Jakie są losy projektu?

W tej kwestii nie ma jeszcze finalnych rozstrzygnięć. Podobnie jak przedstawiciele pozostałych zawodów medycznych, czekamy w tej kwestii na decyzje resortu zdrowia.

Rozmawiała Iwona Janczarek

Podobne wiadomości

Nie ma możliwości dodania komentarza