fot. fotolia

Import równoległy – szansa dla aptek i pacjentów

Co czwarty Polak ma dziś problem z wykupieniem przepisanych przez lekarza leków. Import równoległy leków oznacza oszczędność dla pacjenta i NFZ, oraz zysk dla farmaceuty.

Jednak aby tak się stało konieczna jest nowelizacja ustawy refundacyjnej. Ministerstwo zapowiada zmiany od 1 stycznia 2014 roku. Z przedstawionych w tym roku w Parlamencie Europejskim raportów wynika, że rocznie import równoległy preparatami leczniczymi w 10 krajach członkowskich UE spowodował oszczędności pacjentów i służby zdrowia w wysokości około 500 mln euro: największe w Niemczech, Wielkiej Brytanii i Szwecji. Wartość bezpośrednich oszczędności wynikających z importu równoległego wzrosła szczególnie w Niemczech i wyniosła 289 mln euro. W Wielkiej Brytanii oszczędności bezpośrednie wyniosły 65,2 mln euro. To oszczędności szczególnie ważne w czasie kryzysu, kiedy w każdym kraju Europy płatnicy ograniczają wydatki na leki. Najwięcej zyskują pacjenci, którzy mogą mniej płacić za leki.

W Polsce import równoległy leków pojawił się w 2004 roku, wraz z przystąpieniem do Unii Europejskiej. Jednak leki z importu są marginesem, stanowią zaledwie 1 proc. wartości rynku farmaceutycznego. – Leki z importu równoległego nie stanowią o dostępności do leków w naszym kraju. Ze względu na to, że leki w Polsce należą do najtańszych w Europie, mało jest potencjalnych źródeł importu – mówi Krzysztof Bąk, rzecznik Ministerstwa Zdrowia.

Zdaniem przedstawicieli firm importujących leki, to wcale nie niskie ceny w Polsce są powodem słabo rozwiniętego importu równoległego, ale brak wparcia państwa. Ustawa refundacyjna prawnie ograniczyła import równoległy i możliwość wejścia leków z importu do refundacji. Według zapewnień Ministerstwa Zdrowia, planowane zmiany w ustawie refundacyjnej, które mają wejść w życie od 1 stycznia 2014 roku, złagodzą kryteria wejścia do systemu refundacyjnego dla tej grupy leków. Polscy importerzy równolegli, zrzeszeni w Stowarzyszeniu Importerów Równoległych Produktów Leczniczych (SIRPL) szacują, że import równoległy mógłby zapewnić NFZ około 6 mln oszczędności.

Okazuje się, że w Europie można znaleźć tańsze leki, co dla pacjentów, zwłaszcza przewlekle chorych, może być wręcz wybawieniem. Zwłaszcza, że poziom współpłacenia pacjentów w Polsce za leki jest jednym z najwyższych w Europie, a coraz więcej chorych nie stać na wykupienie medykamentów.

Import równoległy leków

Import równoległy leków jest zgodną z prawem formą obrotu lekami pomiędzy krajami Europejskiego Obszaru Gospodarczego (to kraje Unii Europejskiej oraz Norwegia, Islandia i Liechtenstein). Leki w imporcie równoległym muszą być zarejestrowane zarówno w kraju eksportu, jak i importu. Te sprowadzane do Polski muszą być identyczne jak lekarstwa zarejestrowane na terenie Polski, zawierać te same substancje czynne, mieć te same wskazania do stosowania, co dopuszczone do obrotu w Polsce.

wykres

×

Podobne wiadomości

Nie ma możliwości dodania komentarza