Kurzajki – nieestetyczne brodawki

Kurzajki to schorzenie dość powszechne. Nieleczone mogą rozsiać się na większą powierzchnię ciała oraz powodować dolegliwości bólowe.

Powoduje je wirus z rodziny HPV. Zakażenie objawia się zmianami, które najczęściej występują na dłoniach i stopach. Przyjmują postać brodawek, które mogą wyglądać nieestetycznie i z tego powodu choroba należy do schorzeń wstydliwych.

Wirus HPV

Wirus brodawczaka ludzkiego – HPV (Human Papilloma Virus) to rodzina patogenów chorobotwórczych dla człowieka. Obecnie poznano około 100 różnych jego rodzajów. Część z nich odpowiedzialnych jest za powstawanie łagodnych zmian na skórze, inne powodują zmiany w okolicach narządów płciowych w postaci tak zwanych kłycin, a niektóre wykazują związek z rozwojem nowotworów, np. szyjki macicy, prącia oraz skóry.

Do zakażenia dochodzi przez kontakt bezpośredni z naskórkiem lub błonami śluzowymi (w przypadku zmian w okolicach narządów płciowych). U części osób zakażenie w ogóle nie daje objawów, u innych znika samoistnie. Jednak w niektórych przypadkach dochodzi do częstych nawrotów i rozsiewu zmian na większe obszary skóry. Spośród wszystkich typów wirusa, prawie 40 z nich odpowiedzialne jest za rozwój infekcji narządów moczowo-płciowych u kobiet i mężczyzn. Większość z tych schorzeń nie ma istotnego znaczenia klinicznego, część nie powoduje uciążliwych objawów i samoistnie przemija, a niektóre z nich odpowiedzialne są za rozwój zmian na powierzchni skóry i błon śluzowych w miejscach intymnych, tak zwanych kłykcin kończystych lub brodawek płciowych. Zmiany te dotykają nawet 1 proc. populacji.

Najbardziej niebezpiecznym rodzajem wirusa są typy należące do grupy tak zwanych wirusów onkogennych. Wśród nich wyróżniamy przede wszystkim typ 16 i 18, dla których udowodniono związek z ryzykiem rozwoju raka szyjki macicy. Według badań mogą one odpowiadać za ponad 50 proc., a według niektórych źródeł nawet 70-80 proc. wszystkich przypadków tego nowotworu, ponieważ u kobiet tych stwierdza się wcześniejsze zakażenie. Poza tym z podwyższonym ryzykiem rozwoju zmian nowotworowych związanych jest kolejnych piętnaście typów wirusa: 33, 35, 39, 45, 51, 52, 56, 58, 59, 68, 73 i 82, a trzy z nich zakwalifikowano do grupy prawdopodobnego wysokiego ryzyka – są to typy 25, 53 i 66.

Kurzajki

Za rozwój zmian nazywanych kurzajkami najczęściej odpowiadają typ 1 i 2 wirusa HPV. Objawy zakażenia zwykle pojawiają się na dłoniach oraz stopach, mogą zostać również przeniesione na twarz lub błony śluzowe. W pierwszej fazie zmiany są niewielkie, przypominają malutkie pęcherze, często są mylone z odciskami. Następnie zmiana przyjmuje charakter nieestetycznej brodawki, grudkowatej narośli, z widocznymi czarnymi punkcikami wewnątrz. Określa się ją również jako twardy guzek na skórze z szorstką powierzchnią, podobny do kalafiora. Brodawka może osiągać średnicę sięgającą nawet 2-3 cm, zwykle jednak ma rozmiar ziarnka grochu. Jej kształt może być okrągły lub nieregularny, a sama brodawka może być zupełnie płaska lub lekko uniesiona, natomiast jej barwę można określić, jako białą, szarą lub brązową. Kurzajki zwykle nie powodują dolegliwości bólowych, chyba, że pojawią się na podeszwie stopy lub w okolicach płytki paznokcia.

Często występują w większych skupiskach.

Według niektórych danych problem tych zmian może dotyczyć nawet 10 proc. populacji. Pokazuje to, jak bardzo zaraźliwe i trudne do wyleczenia jest to schorzenie. Choroba ta stanowi drugą co do częstości przypadłość dermatologiczną, pierwszeństwo ustępuje jedynie trądzikowi pospolitemu. Mimo, że jest to schorzenie znane od wielu lat, to nadal nie zostało w pełni zbadane, poza tym nie znaleziono w pełni skutecznej metody walki z nim. Wynika to między innymi z faktu, iż wirusa HPV nie można wyhodować w warunkach laboratoryjnych.

O zakażenie nietrudno, szczególnie w dużych skupiskach ludzkich, jak na przykład baseny, a pozbyć się zmian jest czasem bardzo ciężko. Co najważniejsze, zmiany te są dla osoby chorej bardzo wstydliwe i krępujące. Kurzajkami można zarazić się przede wszystkim przez kontakt bezpośredni. Wirus wnika do organizmu przez uszkodzony naskórek, ale również np. przez skórę podrażnioną goleniem. Dlatego osoba chora powinna używać osobnych ręczników, kapci. Powinna również unikać przebywania na basenach, w saunach oraz solariach. Infekcyjność może się zwiększyć, kiedy rozdrapiemy kurzajkę. Ważnym aspektem profilaktyki przeciwkurzajkowej jest również dbanie o prawidłowe funkcjonowanie układu odpornościowego, który jeśli jest wydolny, to w większości przypadków sam może uporać się z zakażeniem.

Domowe sposoby walki z kurzajkami

W medycynie ludowej kurzajki znane były już przed wiekami. Skuteczną metodą stosowaną już od wielu lat jest glistnik jaskółcze ziele (Chelidoniu majus sp.). Po przecięciu łodygi z rośliny tej wypływa żółto-pomarańczowy sok mleczny, którym należy smarować zmianę przez kilka dni. Działanie tej substancji może być związane z faktem, że w swoim składzie zawiera garbniki, aminy biogenne oraz flawonoidy. Jednak jej sok jest również dość szkodliwy szczególnie dla oczu. Tej metody walki z kurzajkami nie powinni stosować alergicy.

Wśród porad i domowych metod walki z brodawkami odnaleźć możemy również informacje, że skuteczne może być użycie soku mlecznego mniszka lekarskiego, przygotowanie okładów ze zgniecionego ząbka czosnku, czy cytryny, która była przez całą noc moczona w occie. Poza tym zaleca się moczenie zmiany w nasyconym roztworze soli morskiej, smarowanie olejkiem z drzewa herbacianego, czy też przygotowanie okładów z babki lancetowatej. W niektórych regionach stosuje się również regularne moczenie zmian w wodzie, w której gotowane były obierki po ziemniakach. Wszystkie te metody przekazywane są z pokolenia na pokolenie, jednak nie mają udowodnionej skuteczności, choć stosowane rozsądnie nie powinny też zaszkodzić, a osoba która długo boryka się z problemem na pewno będzie chciała skorzystać ze wszystkich możliwości.

Leczenie przy pomocy preparatów dostępnych w aptece

W chwili obecnej nie istnieje metoda leczenia celowanego, przyczynowego. Na szczęście w większości przypadków organizm, dzięki sprawnie działającemu układowi immunologicznemu, jest sam w stanie zwalczyć wirusa. Poza tym istnieje kilka metod, przy pomocy których można skutecznie uporać się ze zmianami związanymi z zakażeniem. Wśród preparatów dostępnych w aptece najpopularniejsze są te, które w swoim składzie zawierają kwas salicylowy oraz kwas mlekowy lub mocznik. Jednak należy stosować je ostrożnie, jedynie na obszar chorobowo zmieniony. Metody te są również stanowczo przeciwwskazane u osób chorujących na cukrzycę. Kiedyś bardzo popularne było również lapisowanie. Dziś ta moda na lapisowanie powraca. W przypadku bardzo opornych zmian dostępne są też preparaty wydawane z przepisu lekarza, które w swoim składzie zawierają np. chemioterapeutyk – fluorouracyl lub imikwimod, który jest modulatorem odpowiedzi immunologicznej.

W gabinetach dermatologicznych stosuje się trzy metody: wymrażanie zmian ciekłym azotem, elektrokoagulację oraz łyżeczkowanie. Pierwszą z nich od jakiegoś czasu można wykonać również w warunkach domowych dzięki dostępnym w aptekach preparatom do wymrażania. Podczas zabiegu łyżeczkowania skóra wokół brodawki jest miejscowo znieczulana, a lekarz usuwa zmianę dość głęboko. Tak samo głęboko zabieg przeprowadza się przy pomocy elektrokoagulacji. Są to metody dość skuteczne, jednak często mogą pozostawiać szpecące blizny. Przed wykonaniem opisanych zabiegów zaleca się rozmiękczenie brodawek. Przy bardzo zaawansowanych zmianach stosuje się również dość bolesną, ale skuteczną metodę, w której w miejsce chorobowo zmienione ostrzykuje się bleomycyną. Należy ona do grupy antybiotyków przeciwnowotworowych. Jej mechanizm działania opiera się na uszkodzeniu nici DNA oraz hamowaniu cyklu komórkowego, co prowadzi do śmierci komórki zakażonej wirusem brodawczaka.

Ciekawostką, która do tej pory nie została wyjaśniona, jest fakt, że bardzo często po skutecznym zabiegu usunięcia części zmian, pozostałe znikają samoistnie. Mogą jednak powrócić po tygodniu, miesiącach, a nawet latach.

Wymrażanie – krioterapia

Bardzo popularnym, ale również skutecznym sposobem jest zamrożenie zmian skórnych. Do niedawna była to metoda stosowana jedynie w gabinetach dermatologicznych. Obecnie mamy do dyspozycji preparaty wielokrotnego użytku, które możemy zastosować sami w warunkach domowych. W takich zestawach, jako czynnik mrożący stosowana jest najczęściej mieszanina eteru dwumetylowego i propanu (DMEP). Przed ich użyciem należy ściśle zapoznać się z instrukcją. Zwykle przed wymrażaniem, na specjalny zbiorniczek należy założyć gąbeczkę jednorazową, a proces aplikacji powinien trwać kilka-kilkanaście sekund. Sam zabieg jest raczej bezbolesny, choć niektórzy mogą odczuwać delikatny dyskomfort. Po zabiegu skóra zachowuje się jak po poparzeniu. Może być lekko bolesna, a w miejscu kurzajki zwykle pojawia się bąbel wypełniony surowicą. Najlepiej jest go zakryć plastrem i nie dopuścić do jego pęknięcia. Co ważne, metoda ta nie pozostawia na skórze brzydkich blizn, a zastosowana prawidłowo może wyeliminować problem już za pierwszym razem (choć w przypadku domowych zestawów może być potrzeba powtórzenia zabiegu).

Podobne wiadomości

Nie ma możliwości dodania komentarza