Model opieki farmaceutycznej
fot. PAP

Model opieki farmaceutycznej

Rozmowa z dr. n. farm. Markiem Jędrzejczakiem, wiceprezesem Naczelnej Rady Aptekarskiej.

Opieka farmaceutyczna to nowa filozofia praktyki zawodowej farmaceutów, która zajmuje szczególne miejsce w Strategii Europejskiej Farmacji Aptecznej, określającej również kierunki rozwoju polskiego aptekarstwa.

Opieka farmaceutyczna, termin często wymieniany w naszym środowisku farmaceutycznym, to także hasło, którym posługują się przedsiębiorcy działający na rynku aptek. Dwa słowa budzące nadzieję powstania nowej jakości w wykonywanym zawodzie dla farmaceutów i świeca dymna dla często skrajnych poczynań komercyjnych między innymi właścicieli aptek sieciowych. Samorząd aptekarski wskazuje, że sprawowanie nowocześnie rozumianej opieki farmaceutycznej to przyszłość polskiego aptekarstwa. Od wielu lat samorząd pracuje nad modelem tej opieki i opracowuje szczegółowe standardy postępowania w odniesieniu do konkretnych chorób lub innych problemów zdrowotnych.

W 2007 roku Naczelna Rada Aptekarska przyjęła strategię opieki farmaceutycznej w Polsce jako oficjalne stanowisko samorządu aptekarskiego. Dzięki staraniom Naczelnej Izby Aptekarskiej pojęcie opieki farmaceutycznej pojawiło się w znowelizowanej ustawie o izbach aptekarskich z 2008 roku. Jest ono obecne również w rozporządzeniu ministra zdrowia w sprawie ciągłych szkoleń farmaceutów zatrudnionych w aptekach i hurtowniach farmaceutycznych. Od roku akademickiego 2008/2009 na wszystkich wydziałach farmaceutycznych w uczelniach medycznych w Polsce rozpoczęto kształcenie z zakresu opieki farmaceutycznej.

Nasz system opieki zdrowotnej nie dysponuje środkami i narzędziami, które umożliwiałyby odpowiednią kontrolę farmakoterapii i jej efektów u pacjentów. Rozwiązania tej sytuacji upatruje się w opiece farmaceutycznej.

Szacuje się, że od 45 do 65 proc. pacjentów nieprawidłowo stosuje przepisane leki, co jest przyczyną nie tylko nieskuteczności terapii, ale i dalszych powikłań lub często kosztownej hospitalizacji. Badania statystyczne przeprowadzone w Polsce wskazują, że zaledwie 65 proc. osób leczonych farmakologicznie zażywa przepisane leki zgodnie z zaleceniami lekarskimi, 19 proc. deklaruje, że stosuje je od czasu do czasu, a kolejne 19 proc. nie przyjmuje ich wcale. Czas, jaki lekarz może przeznaczyć dla chorego, nie wystarcza na rzetelne poinformowanie o przyczynie, przebiegu i celu zastosowanej farmakoterapii. To sprawia, że pacjent realizujący recepty jest zdezorientowany i niejednokrotnie nieprzygotowany do rozpoczęcia zalecanego przez lekarza leczenia. Wiedza, jaką posiadają farmaceuci, pozwala na efektywną współpracę z pacjentami w obszarze ich problemów z lekami. Trzeba podkreślić, że pacjenci nierzadko leczą się u wielu specjalistów, nie przekazując innym lekarzom informacji o przyjmowanych lekach. Wskutek tego dochodzi do zjawiska, które nazywamy polipragmazją. Przyjmowanie równocześnie przez chorego wielu leków prowadzi między innymi do znacznego zwiększenia liczby niezamierzonych interakcji leków lub interakcji pomiędzy lekami a żywnością. Farmaceuci niejednokrotnie są też świadkami dylematów pacjentów związanych z wysoką ceną leków i rezygnacją z ich zakupu. Z tego powodu niektóre skuteczniejsze leki nowszych generacji okazują się dla wielu chorych niedostępne. Wszystkie te nieprawidłowości farmakoterapii, leżące nie tylko po stronie pacjenta, które ostatecznie wpływają na skuteczność leczenia, nazywa się problemami lekowymi. Ich rozwiązanie niemal zawsze wymaga czasu i indywidualnego podejścia, a także specjalistycznej wiedzy.

Wdrożenie systemu opieki farmaceutycznej pozwoliłoby w pełni wykorzystać z pożytkiem dla pacjentów wysokie kwalifikacje niemal 30 tysięcy polskich farmaceutów wykonujących zawód zaufania publicznego.

Zgodnie z ustawą o izbach aptekarskich opieka farmaceutyczna jest przypisana do zawodu farmaceuty. Może ją sprawować jedynie farmaceuta, który czuwa nad prawidłowym przebiegiem farmakoterapii. Pod tym pojęciem kryją się faktyczne potrzeby ponad dwóch milionów pacjentów odwiedzających codziennie polskie apteki. Nie ulega wątpliwości, że farmaceuci są tą grupą zawodową, która dzięki specjalistycznej wiedzy może skutecznie wspierać działania w zakresie opieki, profilaktyki i edukacji zdrowotnej. Samorząd aptekarski podkreśla, że opieka farmaceutyczna to może być tzw. wartość dodana w aptece, która jest najbardziej dostępną placówką ochrony zdrowia publicznego. Aż 98 proc. obywateli państw Unii Europejskiej może dotrzeć do najbliższej apteki w czasie krótszym niż 30 minut. Z tego względu jest ona często pierwszym miejscem, do którego pacjenci udają się po poradę w sprawach dotyczących zdrowia.

Opieka farmaceutyczna w naszym kraju ciągle jednak czeka na zagospodarowanie. Niezbędne są przecież nie tylko podwaliny teoretyczne opieki farmaceutycznej, ale i odpowiednie przepisy prawa oraz środki finansowe na jej prowadzenie.

Tak naprawdę opieka farmaceutyczna w Polsce od wielu lat mocno trzyma się głównie sali wykładowej. Nawet solidne wietrzenie tej sali ciągle nie jest w stanie poderwać jej do lotów. Podwaliny naukowe są solidne, a wzorce stosowania pharmaceutical care można czerpać na przykład ze Stanów Zjednoczonych czy z wielu państw Unii Europejskiej. Co więc jest przeszkodą w jej wdrożeniu do naszych aptek? Istotna bariera to brak zainteresowania rządu RP rozwiązaniami systemowymi. Ministerstwo Zdrowia woli działać raczej jak pogotowie ratunkowe, doraźnie i to najlepiej z wykorzystaniem plastra opatrunkowego. Od wielu lat środowisko aptekarskie czeka na regulacje dotyczące opieki farmaceutycznej, która jest procesem wymagającym prowadzenia dokumentacji, działania według jasnych procedur służących człowiekowi choremu lub realizujących konkretny program zdrowotny. Pacjenci zagubieni w zawiłym systemie opieki zdrowotnej w opiece farmaceutycznej mogliby znaleźć swoją podmiotowość. Farmaceuta wraz z lekarzem rodzinnym powinien stać się koordynatorem terapii. Ten sam aptekarz, posiadający szeroką wiedzę farmaceutyczną podbudowaną ogólną wiedzą medyczną, często jest pierwszym pracownikiem medycznym, który zauważa niepokojące objawy i kieruje pacjenta do lekarza. Rola farmaceutów w strukturze ochrony zdrowia jest oczywista i doceniona w większości krajów Europy. Farmaceuci świadczą swoje usługi nie tylko w aptekach ogólnodostępnych i szpitalnych. Od dziesięcioleci rozwija się także farmacja kliniczna, poszerzająca bezpieczeństwo stosowania leków i planowania terapii w lecznictwie zamkniętym. Funkcja farmaceuty musi ewoluować w stronę zapewnienia pacjentowi pełniejszej i zindywidualizowanej pomocy.

Bez nakładów finansowych i stworzenia warunków, które pozwolą aptekom uzyskać stabilność ekonomiczną, nie będzie możliwe wdrożenie systemu opieki farmaceutycznej…

Jeśli polska apteka ma być mocnym ogniwem systemu dystrybucji leków, jeśli ma dobrze wykonywać zadania związane z opieką farmaceutyczną, tą prawdziwą, a nie marketingową wydmuszką wykorzystywaną w celu reklamy aptek, aptece trzeba zagwarantować stabilność ekonomiczną i sprzyjające warunki do prowadzenia działalności. Obecnie wiele aptek, zwłaszcza należących do indywidualnych aptekarzy, walczy o przetrwanie. Konieczne są zatem reformy rynku farmaceutycznego i gruntowne zmiany w prawie farmaceutycznym, poprzedzone zaproponowanym przez samorząd aptekarski moratorium zawieszającym tworzenie nowych aptek. Powinno ono zagwarantować istniejącym aptekom ekonomiczne podstawy ich funkcjonowania do czasu wprowadzenia systemowej regulacji rynku aptecznego. Pogarszająca się w Polsce sytuacja ekonomiczna aptek indywidualnych, reglamentacja leków ratujących zdrowie i życie, nierówne traktowanie podmiotów w strukturze zaopatrzenia farmaceutycznego, duże zagęszczenie aptek w aglomeracjach miejskich i białe plamy na terenach wiejskich, utrata niezależności w wykonywaniu zawodu farmaceuty w aptekach sieciowych – oto zatrważające realia stworzone przez tzw. niewidzialną rękę rynku. Polska stała się poletkiem doświadczalnym dla kreowania w Europie wielkopowierzchniowych, komercyjnych sklepów z lekami, w których konsument „ma czerpać radość z zakupu leków i pewnie być szczęśliwym, że jest chory”.

Co na to polski rząd? Warto wiedzieć, że ponad 20 proc. przyjęć na oddziały internistyczne ma związek z chorobami powstającymi z powodu niepożądanego lub toksycznego działania leków. Ich leczenie finansowane jest, rzecz jasna, ze środków publicznych. Politycy odpowiedzialni za bezpieczeństwo zdrowotne obywateli powinni to wziąć pod uwagę i uświadomić sobie, że wdrożenie systemu opieki farmaceutycznej naprawdę się opłaca.

Czy zatem w warunkach, w jakich funkcjonują w Polsce apteki, jest szansa na stworzenie dobrze działającego systemu opieki farmaceutycznej?

Mimo wszystko myślę, że tak, aczkolwiek będzie to wymagało olbrzymiej determinacji zarówno ze strony środowiska aptekarzy, jak i naukowców.

Rozmawiał Eugeniusz Jarosik

Podobne wiadomości

Nie ma możliwości dodania komentarza