Paweł Kruś
fot. Tomasz Adamaszek

Reklama aptek i polskie sprawy

Reklama aptek – otrzymuję sporo pytań o opinię w związku z tym tematem,  zakaz reklamy aptek wywołuje sporo emocji, bo trwają prace nad nowelą ustawy refundacyjnej. Trudno mi się włączyć do tej dyskusji, słucham argumentów.

Jako wydawca wybrałem przestrzeganie prawa i zamknąłem magazyn „Na zdrowie”. Nie chcę kontestować tej decyzji, świadomie wybrałem pozycję obserwatora. Jestem tylko pewien jednego, że na uznaniu prasy aptecznej za narzędzie reklamy ucierpiała edukacja zdrowotna i profilaktyka.

Pytam, dlaczego prasa apteczna w Niemczech ma wielomilionowe nakłady, a w Polsce oceniono ją ustawowo (!) jako zbędną? Czy jesteśmy w innej Europie?

Jako wydawca obserwuję debaty i milczę, ale jako obywatel od kilku uwag powstrzymać się nie mogę.

Przestrzegam zatem, już nie w swoim wydawniczym interesie, że zakazanie rozdawnictwa bezpłatnej prasy w aptekach jest fatalnym błędem, którego społeczne skutki (wzrost zachorowań wynikający z braku codziennej profilaktyki i wiedzy o schorzeniach) będą odczuwalne szybciej niż myślimy. Media publiczne luki edukacyjnej nie wypełniły.

Sprowadzenie dyskusji o zakazie reklamy aptek tylko do wymiaru ekonomicznego – osłabić sieci czy wzmocnić apteki prywatne – to błąd, bo odrywa dyskurs od istoty, czyli spraw zdrowia.

Przecież w obydwu typach aptek pracują farmaceuci, stanowiący jedną grupę zawodowa, połączoną tym samym zadaniem – pomocy pacjentom.

Czytając jednak wypowiedzi na ten gorący temat nie mam takiej pewności. Wydaje się, że jedna część środowiska świadczy programy lojalnościowe, a druga opiekę farmaceutyczną. Czy zakazane ustawą programy lojalnościowe nie zostały wrzucone do jednego worka z programami edukacyjnymi i profilaktycznymi, i objęte zakazem?
W efekcie, nawet w ministerialnych programach profilaktycznych farmaceuci i apteki nie mogą brać udziału bez łamania prawa. A przynajmniej, w świetle prawa, nie powinni. Tak nie może być.

O tych trzech sprawach, ważnych dla Polski, prawie się nie mówi. Sprawa reklamy aptek stała się czytelną grą rynkową oderwaną od potrzeb całego polskiego systemu ochrony zdrowia. Jestem zwolennikiem strategii małych kroków i pozytywizmu. Dlatego proponuję zebranie tych punktów ustawy, które nie budzą ekonomicznych kontrowersji, a z powodu szkód społecznych w ogóle nie powinny się w niej znaleźć, i o zgłoszenie takiej listy do nowelizacji.

Okrągły stół w naszej redakcji zaprasza, ale tym razem do dyskusji o ochronie zdrowia, nie o ekonomii.

Podobne wiadomości

Nie ma możliwości dodania komentarza